W ponurej epoce stalinowskiego PRL-u mieszkańcom zielonogórskiego podwórka sąsiedzka więź pozwalała wyjść cało z niejednej opresji, uzyskać dobrą radę, wsparcie w wychodzeniu z analfabetyzmu, a nawet sprowadzić uśmiech. Bohaterów powieści scaliła trudna codzienność, wzajemna pomoc w zdobywaniu nieosiągalnych w oficjalnej sprzedaży towarów, hodowli, w zamaskowanym na podwórku miejscu, królików czy wieprzka i podziału wykopanego przy zakładaniu podwórkowego warzywniaka skarbu.